Najczęściej pomijanym przez początkujących muzyków procesem, który rzutuje na każdy kolejny etap mixu (nie wspominając już o masteringu) jest premix.
Co to jest premix?
Pierwszy krok w stronę profesjonalizmu
Jest to proces polegający na odpowiednim przygotowaniu poziomów głośności wewnątrz każdej pojedynczej ścieżki dźwiękowej.
Zastanawiałeś się jak to jest, że w profesjonalnych produkcjach głos wokalisty przez cały utwór jest wyraźny, płynny, równy, dobrze słyszalny? Co więcej – “siedzi” w mixie, podczas gdy Ty przeskakując między dwoma różnymi fragmentami w swoim utworze słyszysz, że w jednym wokalista krzyczy Ci do ucha, a w drugim nastawiasz ucho, żeby zrozumieć o czym on śpiewa? Zapewne w kółko zmieniasz mix całości utworu, bo po każdym kolejnym odsłuchaniu utworu stwierdzasz ze coś nie tak. Sytuacji nie poprawia nawet mocny kompresor, kompresor wielopasmowy i limiter – który powinien sprawić, by wokal był równy jak tafla lodu?
A teraz sobie wyobraź, że w Twojej okolicy budują autostradę. Wykorzytano najlepszy asfalt, beton pod asfaltem, najnowocześniejsze walce i technologia, ale zapominają przygotować grunt pod całą drogę – co się dzieje? Jadąc taka autostradą stworzysz głową mega wgniecenie w swoim najnowszym mercedesie.
Tak samo jest z dźwiękiem. Kompresor czy limiter nie załatwi za Ciebie sprawy. Wokalista porusza się podczas śpiewania, pracuje intonacją, wyraża emocje. Czasem śpiewa subtelnie, czasem bardzo głośno, a może w trakcie śpiewania rozkręca się tak, że musisz potencjometrami kręcić jak Kubica kierownicą.
Przedstawię Ci poniżej przykładowe nagranie wokalu w stanie całkowicie surowym (dla klarowności grafika przedstawia audio znormalizowane do 0db):
Ewidentnie widzimy zwiększanie się natężenia dźwięku. Powodów może być wiele: wokalista śpiewa coraz głośniej lub jest coraz bliżej mikrofonu lub realizator nagrania podkręcił potencjometr głośności mikrofonu. Błąd jaki najczęściej popełniają początkujący muzycy przy wykonywaniu mixu to wyrównanie tak nagranego audio procesorami dynamiki tj. kompresory, saturatory, limitery.
Zobaczmy co się dzieje z nagraniem gdy zastosujemy kompresor z dosyć “wyjściowymi” ustawieniami (maksymalna dopuszczalna kompresja to 6db).Ratio 4:1
Attack 15ms
Release 80ms
Threshold -10db (na tym poziomie maksymalna kompresja wynosi 6db)
Jak widać powyżej, niestety kompresja “złapała” tylko głośniejsze fragmenty w drugiej połowie nagrania, pierwszej praktycznie nie dotknął w ogóle. Bez premixu ciężko cokolwiek zrobić. Zwiększenie kompresji należycie zadziała na pierwszą połowę nagrania, ale za to niesamowicie sprasuje drugą połowę nagrania. Skracając np attack, żeby stworzyć więcej headroomu możemy pozbyć się bardzo istotnych transjentów.
Premix to nie tylko “wyrównanie” głośności nagrania.
Kompresor zacznie dobrze działać!
Zobaczcie na surowe nagranie z premixem, czyli odpowiednimi cięciami, crossfade`ami, podbiciami i ściszeniami poszczególnych fragmentów (obrazują to zacieniowane przestrzenie). Oczywiście wykonując premix nie wolno patrzyć tylko na wykres fal dźwiękowych – należy również skupić się na słuchaniu wprowadzanych zmian. (w tym przypadku również audio dla klarowności znormalizowane do 0db)
To nagranie wygląda i brzmi o wiele lepiej, mimo że nie ma nałożonego na siebie ŻADNEGO procesoru dynamiki. Co więcej, wykonanie premixu pozwala nam dokładniej słyszeć wszystkie wprowadzane ustawienia kompresji, a także stosunkowo równomiernie pozwala procesorowi działać na całym fragmencie nagrania.
Zobaczmy co się stanie z tym nagraniem gdy zastosujemy takie same ustawienia kompresora jak w nagraniu bez premixu. W celu zachowania maksymalnej kompresji chwilowej 6db, obniżamy threshold do -13db.Ratio 4:1
Attack 15ms
Release 80ms
Threshold -13db (na tym poziomie maksymalna kompresja wynosi 6db)
Po wykonaniu premixu oraz dokładnie takiej samej kompresji na całej ścieżce możemy zaobserwować jak gigantyczną różnicę daje wykonanie premixu. Ścieżka jest w całości równomiernie opracowana. Nie ma odczucia, że w jednym momencie jest ciszej, w drugim głośniej, że wokalista się porusza przy mikrofonie, że w pewnym momencie ktoś w ogóle nie opracował ścieżki wokalu, a w następnej chwili ktoś całkowicie przesadził. Taka podstawowa czynność jak premix jest niezbędna, żeby nagranie było wykonane dobrze – co więcej – nie wymaga żadnego nakładu finansowego.
Analogicznie – nakładając limiter również będziemy mogli swobodniej operować, a sam procesor będzie działał na całej długości nagrania.
Kolejną – ostatnią już w dzisiejszym artykule bardzo ważną kwestię, którą poruszymy jest uzyskana różnica w odbieranej głośności nagrania.
W celu uzyskania mierzalnej odpowiedzi posłużymy się miernikiem LUFS – w istocie głośności słyszalnej/odbieranej.
Mimo, że zarówno nagranie z premixem jak i bez było skompresowane dokładnie w taki sam sposób i jest znormalizowane do 0db to różnica jest znacząca:Audio bez premixu z kompresją -14.6 LUFS
Audio z premixem z kompresją -12.4 LUFS
Co nam to daje? Otóż wykonując mix utworu uzyskamy większy headroom i więcej pola manewru przy całym mixie i ostatecznie masteringu.
Więcej o kompresji znajdziecie w: https://www.sound360.pl/2020/03/jak-uzywac-kompresji-cz1/
Kamil Dzyr
Główny realizator Sound 360 Professional
Dziękuję!
Zapraszam do komentowania naszego bloga, będziemy wdzięczni za wszelkie wskazówki, postaramy się odpowiedzieć na możliwie najwięcej pytań. Odwiedź także na nasz profil http://www.facebook.com/sound360.
Niedługo kolejne artykuły!
Jeśli masz jakieś problemy, pytania, pomysły – pisz – następny artykuł może być odpowiedzią właśnie na Twoje pytanie!